Panująca zima, krótkie dni, mrozy i śnieg, przy jednoczesnej sytuacji związanej z pandemią raczej nie sprzyja naszemu dobremu humorowi. Jaka jest na to recepta? Hmm – w wielu przypadkach z pewnością porcja fajnej, energetycznej muzyki. Co powiecie na przykład na płytę Freli Blue?
Już sam tytuł płyty Freli Blue – Klara – musi obudzić uśmiech na nie jednych ustach. Klara po śląsku przecież to nie tylko piękne imię, ale po prostu… słońce. Trudno więc o bardziej słoneczną płytę. Słoneczna i pełna uśmiechu jest również jej zawartość – optymistyczne, pełne energii piosenki, rewelacyjne aranże, super głos Freli Blue i do tego te teksty… Pozwalają spojrzeć na otaczającą rzeczywistość i chyba każdego z nas w krzywym zwierciadle… – wystarczy wspomnieć takie kawałki jak Internet, Niy mom co łoblyc czy Babskie tasie. To jak – macie już krążek Freli Blue w swojej płytotece?